niedziela, 10 lipca 2011

" Przywoływacz Dusz" - Gail .Z . Martin

Głównym bohaterem książki jest drugi syn króla Bricena z Margolanu , Matris Drake. Prowadzi on wygodne , dworskie życie , pozbawione problemów , jakie ma większość ludzi. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia. Jego starszy brat , Jared jest pierwszy w kolejce do tronu. Nie chce jednak czekać , i dokonuje przewrotu. Wraz ze swoim mrocznym magiem , Arontalą zabija króla , jego żonę i córkę. Tris ( jet to pseudonim naszego bohatera) zostaje na świecie sam. Wie , że teraz Jared będzie chciał zabić jego. Razem z kilkoma zaufanymi przyjaciółmi udaje mu się uciec z zamku. W podróży czyha na niego wiele niebezpieczeństw.
       Okazuję się , że Tris otrzymał ogromną moc - jest pierwszym od czasów jego babki  Przywoływaczem Dusz. Tylko on może ocalić królestwo , obalić Jareda i jego mrocznego maga Arontalę - który próbuje powołać do życia pradawne , potężne moce. 
    Kupując tą książkę nie spodziewałem się , że trafię na prawdziwą perełkę , a może nawet perłę. Już od pierwszych stron straciłem kontakt z rzeczywistością , znalazłem się w świecie Trisa , jego przyjaciół i wrogów. 
Lubię długie opisy scenerii , przyrody - większość książek , które są ich pozbawione nie trafia na listę moich ulubionych lektur. Z tą jest inaczej. Cały czas coś się dzieje , akcja wre. Opisy walki są naprawdę fenomenalne. Świetnie czyta się również fragmenty , w których Tris korzysta ze swej mocy i rozmawia z duchami. 
Co prawda fabuła jest zwyczajna , nic oryginalnego , ale styl pani Martin ma w sobie coś ciężkiego do wytłumaczenia , co po prostu wbija w łóżko , ( tudzież fotel , czy krzesło). 
Przeczytałem ją w dwa dni , jednego czytając do drugiejw nocy , a drugiego do czwartej nad ranem. Nie często to się zdarza , co tylko potwierdza , że książka jest świetna. Nie wiedząc , co się dalej wydarzy nie mogłem spać. 
Bohaterowie są niezwykle wyraziści - chcielibyśmy wiedzieć więcej o bohaterach. przewija się też wątek miłosny , bardzo zgodnie współgrający z książką. Autorka dozuje nam także sporą dawkę humoru ( Przoduje w tym najemnik Vahanian).
Książkę naprawdę polecam każdemu miłośnikowi fantasty i w sumie nie tylko. Pani Martin bardzo zaintrygowała mnie tą książka . Drugi  tom  , ( " Krwawy Król") już "leci" do mnie kurierem , razem z najnowszym wydaniem  Sillmarilionu. Czekam z niecierpliwością. Mam nadzieję , że nie pojawi się w tym przypadku " syndrom drugiej książki" - która jest zwykle dużo gorsza niż pierwsza. 
Moja ocena : 9/10. 
Tytuł : " Przywoływacz Dusz" 
Autor/ka : Gail . Z . Martin
Ilość stron : 570
Wydawnictwo : Dwójka Bez Sternika 

















P.S : Wydanie jest naprawdę dobre;-). 

wtorek, 5 lipca 2011

" Czarny Pryzmat" - Brent Weeks.

Było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem , który w świecie fantastyki wyrobił sobie już naprawdę solidną markę. ( Trylogia Cienia wyszła spod jego pióra) Sięgając po tą książkę liczyłem a pasjonującą lekturę , która nie pozwoli mi spać w nocy. A czy tak było?  A więc po kolei.
     Chrometrią rządzi Pryzmat , najpotężniejszy człowiek świata. W teorii może wszystko. Posiada ogromną moc , za którą jest zmuszony jednak zapłacić ogromną cenę - wie , że pozostało mu maksymalnie 5 lat życia. Nawet on nie może tego zmienić. Nie rządzi mu się łatwo , nie jest to władza absolutna. Ma wielu przeciwników , musi się liczyć z poszczególnymi satrapiami. Wydaje nam się ,  że już wszystko wiemy o postaci Gavina Guile ( tak nazywa się nasz Pryzmat) , ale autor nas zaskakuje i ujawnia pewną mroczną tajemnicę. Nie będę pisał jaką , żeby Wam nie psuć zabawy , jeśli zdecydujecie się sięgnąć po książkę. Gavin sprawia wrażenie takiej owieczki , która zgubiła się we mgle i nie może odnaleźć reszty stada. Niczego nie jest pewien , panicznie boi się swojego ojca , względem niego ( i nie tylko ) jest bardzo uległy. Nie wiem , jakie pobudki nim kierują. Jest przecież Pryzmatem.    
Pewnego dnia Gavin dowiaduje się , że ma syna - bękarta. Bardzo komplikuje mu to plany. Matka jego syna ginie , a Gavin odkrywa , że jest on obdarzony wielką mocą. Gavin ma do syna dość dziwny stosunek.
Fabuła wydaje się być dość typowa , ale czyta się płynnie , beż żadnych przestojów. Weeks zaserwował nam nowatorskie podejście do magii - nie ma tu rzucania zaklęć , ani żadnego ze znanych i oklepanych typów magii. Jest za to krzesanie kolorów , które bardzo mnie zaintrygowała - to podniosło odrobinę ocenę książki.
     Po lekturze spodziewałem się więcej , ale nie jest najgorsza. Ot - dobra lektura na nudne wieczory , nie wymaga od odbiorcy specjalnego myślenia. Wydaje mi się jednak , że Weeksa stać na zdecydowanie więcej. Dlatego też sięgnę po drugą część trylogii Powiernika Światła.
Muszę również skrytykować wydanie książki . Lubię , kiedy książka może leżeć otwarta na biurku , albo na łóżku otwarta i nie zamyka się . Tu nie było o tym mowy . Poza tym występują  literówki .
Książkę polecam tym , którzy nie mają czego czytać , albo szukają prostej rozrywki. Choć myślę , że jak na takie wydanie 49 złotych to trochę za dużo.
Moja ocena : 6/10.
Tytuł : " Czarny Pryzmat"
Autor : Brent Weeks.
Ilość stron: 784
Wydawnictwo : Mag